Początek XXI wieku może decydować o poważnych zmianach
w handlu światowym, a co za tym idzie także w marketingu. Powstaje możliwość
wprowadzenia firm w cybernetyczny świat już teraz, gdy konkurencja nie jest
jeszcze zbyt silna, a walka o miejsce w percepcji klientów dopiero się
rozpoczyna. "Lepiej być pierwszym niż lepszym" głosi pierwsze z 22
praw marketingu Al Riesa. Jeśli Interent przejmujący funkcje komunikacyjne od
poczty, telewizji, prasy w przyszłości osiągnie dzisiejszą popularność
telewizji, decydujące stanie się, kto zajmie pierwsze miejsce w umysłach sieciowych
nabywców. Obecnie firmy przywiązują jednak większą uwagę do uchronienia się
przed błędami jakie można popełnić w Internecie, niż do działania. Brak
doświadczenia dotyczy wszystkich, ale wydaje się, że firmy amerykańskie zdobędą
je jako pierwsze. Znamienne jest zdanie jednego z szefów Apple Computers:
"Europa staje się trzecim światem przemysłu elektronicznego".
Menedżerowie, szczególnie europejscy, nie dostrzegają przewagi Internetu nad
tradycyjnymi narzędziami przekazu informacji i komunikacji z rynkiem.
Świadomość szans jakie daje Internet zdaje się nie być
dostrzegana także w Polsce. Wprawdzie stale rośnie zainteresowanie siecią
prasy, ale wciąż skupia się ono na ogólnej prezentacji Internetu i jego
możliwości, a polskie firmy w większości traktują Internet jako ciekawostkę.
Rodzą się więc obawy o możliwość przeoczenia szansy zdobycia przewagi
konkurencyjnej, którą może dać Internet. Chodzi tu o zniwelowanie różnic między
polską gospodarką a krajami rozwiniętymi. Podobne obawy o "przegapianie"
szansy pojawiają się obecnie w Unii Europejskiej, której firmy pozostają w
dziedzinie świadomości o możliwościach Internetu daleko za amerykańskimi
konkurentami. Firmy europejskie obawiają się o bezpieczeństwo transferu
pieniądza, są to obawy podzielane przez większość użytkowników Internetu.
Powstają także inne problemy, które przyjdzie rozwiązać internetowej
społeczności, problemy których rozwiązanie będzie decydujące dla kierunku jaki
obierze dalszy rozwój Internetu. W ostatnim rozdziale pracy rozważono wiele
zagrożeń jakie niesie sieć. Prawdopodobnie równie wiele ujawni się jeszcze przy
dalszym jej rozwoju. Czy oznacza to, że szanse, jakie stwarza Internet
marketingowi były pokazane w poprzednich rozdziałach zbyt optymistycznie? Nie.
Internet jest taki, jak przedstawiono w pracy - ma wady i zalety, dlatego
trzeba znać je, aby świadomie wykorzystać sieć unikając zagrożeń i
wykorzystując szanse. Internet stanowi nowe i atrakcyjne narzędzie marketingu.
Podejmując jakąkolwiek pracę wykorzystującą to
narzędzie w marketingu trzeba być świadomym, że wymaga ono nowego podejścia.
Albowiem nie tylko definicje dotychczas używane, ale przede wszystkim
doświadczenia nie przystają do zjawisk rynkowych cybernetycznego świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Moderujemy komentarze